A mówili, że początek roku w gastronomii to martwy czas... Ale dla nas zdecydowanie nie był. Wręcz przeciwnie – ostatnie trzy miesiące minęły nam w pełnym biegu, z wypełnionym po brzegi kalendarzem. Nasza sala bankietowa tętniła życiem i smakami, które przygotowywaliśmy dla Gości podczas różnych wydarzeń.